Witajcie. Przychodzę do was z recenzją kolejnych kosmetyków naturalnych od LEAFY. Jakiś czas temu na blogu była recenzja hydrolatu i oleju lawendowego, a dzisiaj będzie recenzja, aż dwóch olejków. Jeśli jesteście ciekawi mojej opinii na ich temat to zapraszam do przeczytania recenzji.
Od Producenta:
Wszechstronny olej z pestek malin do każdego rodzaju cery. Idealny zamiennik kremów i
filtrów ochronnych na lato o niewielkim SPF, dzięki lekkiej
konsystencji i właściwościom nawilżającym. Regenerujący i wygładzający,
przyśpiesza gojenie ran i oparzeń, pielęgnuje okolice oczu. Olej z
pestek malin polecany jest szczególnie dla cery dojrzałej, szarej i
odwodnionej oraz trądzikowej. Jest delikatnym naturalnym filtrem
przeciwsłonecznym.
Moja Opinia:
Olejek znajduje się w małej, szklanej buteleczce o pojemności 15ml z pipetą, dzięki której możemy wydobyć odpowiednią ilość produktu. Ma on intensywną żółtą barwę, ale po nałożeniu go na skórę staje się przezroczysty. Jeśli chodzi o zapach to jest on specyficzny, gdzieś na końcu czuć jakąś owocową nutkę, ale nie jest on nie do zniesienia. Stosowałam ten olejek na zaczerwienione krosty trądzikowe i olejek po systematycznym stosowaniu bardzo fajnie łagodzi stan zapalny towarzyszący trądzikowi. Podsumowując polecam osobą, które nie tylko mają cerę trądzikową, ale również szukają kosmetyku, który świetnie nawilża odwodnioną skórę.
Od Producenta:
Delikatny i lekki olej z pestek Moreli, tłoczony na zimno.
Nie uczula i nie podrażnia skóry, jest delikatnym emolientem. Zawiera
kwasy tłuszczowe – linolowy, oleinowy oraz witaminy: A, C, E. Polecany
szczególnie dla osób z problematyczną i bardzo delikatna skórą. Dzięki
swoim odżywczym właściwościom najlepiej używać go na noc lub jako olejek
do kąpieli.
Moja Opinia:
Muszę przyznać, że chyba po raz pierwszy nie zastosowałam się do zaleceń producenta. Od pewnego czasu zaczęłam dbać bardziej niż wcześniej o włosy, dużo czytam na ten temat, sprawdzam co lubią moje włosy, a co nie. Przypadkowo natknęłam się w internecie na informacje, że olej z pestek moreli idealnie sprawdza się do włosów, które potrzebują regeneracji czyli coś czego moim włosom zdecydowanie brakuje. Stosowałam ten olejek w taki sposób, że nakładałam go na całą długość włosów, chodziłam tak najdłużej jak tylko mogłam. Następnie zmywałam i po wyschnięciu moje włosy nigdy nie były tak miękkie jak po tym olejku. Jeśli chodzi o zapach to jest on na tyle delikatny, że nie utrzymuje się na włosach. Jest to zdecydowanie numer 1 dla włosów suchych i zniszczonych. Świetnie radzi sobie również z rozdwojonymi końcówkami. Zdecydowanie polecam.
ciekawe produkty :)
OdpowiedzUsuńMiałam olej z pestek malin, ale innej firmy. Fajnie u mnie działał :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię olej z pestek Moreli- świetnie współpracuje zarówno z moją skórą jak i włosami...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Ciekawe te olejki. Pewnie też spróbowałabym któregoś na włosy. :)
OdpowiedzUsuńnie znam ich ;)
OdpowiedzUsuńPrzetestowałabym obydwa ze względu na zapach-musi być przepiękny ☺
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lili
Ciekawe olejki, na pewno się skuszę :-)
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze tego olejku :)
OdpowiedzUsuńDużo dobrego słyszałam o oleju z pestek malin - muszę go w końcu wypróbować.
OdpowiedzUsuńoleje lubię :) stosuję je regularnie;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam oleje w mojej pielęgnacji i stosuje je regularnie - skoro świetnie działają to po co kombinować?
OdpowiedzUsuńlubie oleje ale akurat tych nigdye nie mialam :)
OdpowiedzUsuńOleje muszą być w mojej pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńużywam masy olejów do włosów. Chyba nie ma takiej ilości, której moje włosy by nie przyjęły :D
OdpowiedzUsuńhttp://codziennyuzytek.pl