Witajcie. Dzisiaj przygotowałam dla was recenzję multifunkcyjnej esencji od Selfie Project z serii Milky Way. Co o nim myślę? Jak się u mnie sprawdził? Zapraszam od przeczytania mojej recenzji.
Od producenta:
Multifunkcyjna esencja 3w1 o ultralekkiej, nietłustej konsystencji błyskawicznie koi skórę, intensywnie ją nawilża oraz redukuje zaczerwienienia.
Składnik aktywny:
Mleko kozie
jest niezwykłym źródłem wapnia oraz witamin z grupy B, w tym unikalnej
B13, przyspieszającej regenerację komórek młodej skóry oraz opóźniającej
pierwsze oznaki starzenia.

Moja Opinia:
Kosmetyki z serii Milky Way od Selfie Project zainteresowały mnie od samego początku. Nie ukrywam, że największą moją uwagę przyciągnęły urocze opakowania, oraz fakt, że działają na zaczerwienienia co w przypadku mojej cery trądzikowej jest zbawienne. Esencja znajduje się w poręcznej, szklanej buteleczce z zakraplaczem. To właśnie dzięki niemu możemy dozować odpowiednią ilość kosmetyku na skórę. Konsystencja produktu jest dość mocno lejąca, ale nie ma się co dziwić skoro jest on na bazie mleka koziego. Zapach jest naprawdę bardzo przyjemny, taki delikatnie mleczny, który przez jakiś czas utrzymuje się na skórze. Esencja potrzebuje chwili czasu, aby nasza skóra ją wchłonęła, ale kompletnie mi to nie przeszkadza bo zazwyczaj stosuje ją przed snem. Jeśli chodzi o działanie to wiadomo, że po jednym zastosowaniu nie ma co spodziewać się efektów, jednak po systematycznym stosowaniu efekt jest widoczny i faktycznie zaczerwienienia robią się mniejsze, a po pewnym czasie znikają całkowicie. Dodatkowym atutem jest to, że produkt nie tylko redukuje zaczerwienienia, ale również delikatnie nawilża naszą skórę. Podsumowując polecam ten produkt osobą, które mają problemy z zaczerwienieniami, wiadomo, że potrzeba czasu na widoczne efekty, ale uważam że warto. Kosmetyki Selfie Project są dostępne w drogeriach Rossmann.
Wszystkich zainteresowanych zapraszam tutaj: KLIK KLIK

Moja Opinia:
Kosmetyki z serii Milky Way od Selfie Project zainteresowały mnie od samego początku. Nie ukrywam, że największą moją uwagę przyciągnęły urocze opakowania, oraz fakt, że działają na zaczerwienienia co w przypadku mojej cery trądzikowej jest zbawienne. Esencja znajduje się w poręcznej, szklanej buteleczce z zakraplaczem. To właśnie dzięki niemu możemy dozować odpowiednią ilość kosmetyku na skórę. Konsystencja produktu jest dość mocno lejąca, ale nie ma się co dziwić skoro jest on na bazie mleka koziego. Zapach jest naprawdę bardzo przyjemny, taki delikatnie mleczny, który przez jakiś czas utrzymuje się na skórze. Esencja potrzebuje chwili czasu, aby nasza skóra ją wchłonęła, ale kompletnie mi to nie przeszkadza bo zazwyczaj stosuje ją przed snem. Jeśli chodzi o działanie to wiadomo, że po jednym zastosowaniu nie ma co spodziewać się efektów, jednak po systematycznym stosowaniu efekt jest widoczny i faktycznie zaczerwienienia robią się mniejsze, a po pewnym czasie znikają całkowicie. Dodatkowym atutem jest to, że produkt nie tylko redukuje zaczerwienienia, ale również delikatnie nawilża naszą skórę. Podsumowując polecam ten produkt osobą, które mają problemy z zaczerwienieniami, wiadomo, że potrzeba czasu na widoczne efekty, ale uważam że warto. Kosmetyki Selfie Project są dostępne w drogeriach Rossmann.
Wszystkich zainteresowanych zapraszam tutaj: KLIK KLIK
myślałam intensywnie nad tą serią kosmetyków, jednak mam uczulenie na mleko i kurcze boję się trochę :(
OdpowiedzUsuńUżywałam kiedyś maseczki z ich innej serii o tej mlecznej jeszcze nie słyszałam, ale fajnie się zapowiada, rzeczywiście urocza szara graficzna :)
OdpowiedzUsuńUżywałam kiedyś maseczki z ich innej serii o tej mlecznej jeszcze nie słyszałam, ale fajnie się zapowiada, rzeczywiście urocza szara graficzna :)
OdpowiedzUsuńciekawi mnie skład tego czy jest dobry:)
OdpowiedzUsuńSympatycznie się zapowiada...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
ciekawa jestem składu tego produktu - bo jednak to jest dla mnie najważniejsze w kosmetykach :) Ale zainteresowałaś mnie, pozwól że zaobserwuję i będę odwiedzać Cię nieco częściej :) Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńLubię ich maseczki :)
OdpowiedzUsuńZapraszam także do siebie na nowy post - KLIK
Bardzo lubię KOSMETYKI tej marki,ale tego produktu jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńKusiła mnie, ale jakoś o niej zapomniałam :D Muszę zajść do Rossmanna :D
OdpowiedzUsuń