Witajcie. Dzisiaj przygotowałam dla was recenzję pieluszki wielorazowej, którą miała okazję przetestować Zosia dzięki Bobolider.
O pieluszce ze strony producenta:
Pieluszki wielorazowe z serii ECO Polandia są nową kolekcją na lata
2014/2015. Zaprojektowane przez polską projektantkę (Joanna Sowa z Ho Ho
Design). Ogólnie zależało nam na wzorach opartych na polskich
klimatach. I chyba nam się udało... Pieluszki te oprócz wzorów różnią
się od innych ilością napów. W tej wersji mamy dwa rzędy napów i co
ważne dla najmniejszych dzieciaczków zapinane są na "zakładkę".
Moja Opinia:
Muszę przyznać, że od samego początku bardzo spodobały mi się wzory na pieluszce. Są przyjemne dla oka nie tylko dorosłego, ale przede wszystkim dziecka. Pieluszka jest bardzo przyjemna w dotyku, dodatkowo posiada kieszonkę na wkład z bambusa. Pieluszki posiadają napy do regulacji dzięki czemu bez problemu możemy dopasować pieluszkę odpowiednio do budowy dziecka. Na początku nie byłam zbytnio przekonana do tego, że wkład który ma pieluszka okaże się chłonny, ale się pomyliłam. Wkład okazał się być naprawdę bardzo chłonny, nic nie przeciekło chociaż na początku bałam się że będzie inaczej. Jeśli chodzi o pranie to nie jest to bardzo uciążliwe, pieluszka i wkład schną naprawdę bardzo szybko. Dopranie do czysta pieluszki wymaga ok. 30-35 stopni, jeśli chodzi o wkłady można je prać w temperaturze 30-90 stopni w zależności od rodzaju wkładu. Podsumowując uważam że pieluszki są godne polecenia. Okazały się być zdecydowanie bardziej ekologicznym i ekonomicznym rozwiązaniem, w stosunku do pieluszek jednorazowych.
Nigdy nie miałam takich pieluszek, ale zawsze zastanawiałam się czy jak dziecko narobi na rzadko, to czy wkład dopierze się? Na pewno najpierw trzeba taką pieluszkę wypłukać, a to nie jest przyjemne. Teraz używamy pieluszki tylko na noc i w takiej sytuacji z pewnością by się sprawdziła. W dzień wyprać, a na noc znów nałożyć :)
OdpowiedzUsuńdobrze że pieluszki sie sprawdziły:)
OdpowiedzUsuńMy używamy jednorazowych, wydaje mi się, że z wielorazowymi jest sporo pracy...
OdpowiedzUsuńOj nie, wolę zwykłe pampersy. Wyrzucę i mam to gdzieś. Nie babram się w kupie.
OdpowiedzUsuńjaka cudna modelka ;)
OdpowiedzUsuńa wielorazówki to najlepsze na co się zdecydowałam ;-)
Dawniej były tylko tetrowe pieluchy i było dobrze :) teraz jednak kobiety cenią sobie wygodę ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się wzór na pieluszce :) My takich nie używaliśmy, a szkoda :) Piękny słodziak na zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńno nie wiem wielorazowa pieluszka brzmi dla mnie na samym wstępie niehigienicznie
OdpowiedzUsuńNa pieluszkach nie jest dane mi się znać, jeszcze :D
OdpowiedzUsuńMy używaliśmy tradycyjnych pampersów, takich nigdy nie miałam.
OdpowiedzUsuńMiałam takie pieluszki i były ok :]
OdpowiedzUsuńNie wypowiem się bo macierzyństwo przede mną, ale najważniejsze że działa. Za moich czasów wielorazowe pieluszki były i jakoś wszyscy przeżyliśmy - da się, da się :)
OdpowiedzUsuńJakie fajne te pieluszki :)
OdpowiedzUsuńJaką Ty masz śliczną pociechę! :-)
OdpowiedzUsuńweronikarudnicka.pl
Nie moja pociecha, ale też tak uważam :)
UsuńJak ja byłam mała to latałam w wielorazówkach tetrowych, co było na porządku dziennym i było ok :D
OdpowiedzUsuńjaka sweet ;D
OdpowiedzUsuńKusiły mnie takie dla juniora, ale jednak wygrała wygoda i oszczędność czasu i pracy.
OdpowiedzUsuń